sobota, 1 marca 2014


To nie tak, że nie mam pomysłu, to wstawiam znowu obrazek z powitaniem nowego miesiąca, sygnalizując tym samym, że orientuję się w porze jaką obecnie mamy. Witam march celowo i tym samym nawiązuję do jednego z lutowych postów, kiedy to wszystko się waliło, było nieznośne i irytujące. 
Chciałam napisać, żebyście nie tracili nadziei, że kiedyś będzie lepiej, bo nawet mi! się poszczęściło. Piszę nawet, bo ja mam wrodzonego pecha. Jedną z moich największych zalet jest to, że zbieram pecha z całej okolicy i ludzie będący blisko mnie mogą spać spokojnie. Wiele razy przekonałam się, że stare porzekadło, że podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, to zwykła ściema.

Ale do sedna. Z dniem 1 marca zaczynam być jednoosobową działalnością. Taki był mój plan i taką miałam chęć, więc może jednak to porzekadło jest prawdziwe? Chociaż może rozpisywaniem argumentów za i przeciw jego prawdziwości zajmę się kiedy indziej...

Z otwarciem jednoosobowej działalności powiązana jest pewna kwota, którą zaczynam zamieniać w mnożące się w moim pokoju pudła. Zaczynam się bać, jak to wszystko pomieszczę, ale podobno dla chcącego nic trudnego. Chociaż może (po raz drugi) powinnam wziąć pod uwagę, że porzekadła i ja, to niezbyt zgrana para... Tak czy siak, mam wielką nadzieję, że w końcu wrzucę zdjęcie zrobione przeze mnie, zrobionej przeze mnie rzeczy, według wymyślonego przeze mnie projektu...A póki co, pochwalę się publikacją w magazynie Fabric-a. Publikacją zdjęć zrobionych przez miłe osoby, na miłej osobie, zrobionej przeze mnie biżuterii.


P.S. Powinnam poćwiczyć prostszą konstrukcję zdań?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz