niedziela, 23 lutego 2014

Ja nie zapomniałam o pisaniu. Pamiętam o nim wciąż...ja po prostu nie miałam czasu! Jeszcze dobrze nie zaczęłam być kobietą biznesu, a już nieśmiało zapoznałam się z biznesowymi cieniami. Mam nadzieję, że na blaski długo nie będę musiała czekać. I że w ogóle się ich doczekam. I pewnie dopiero wtedy dowiem się, co to znaczy nie mieć czasu.
Ale do czego dążę...Jak to śpiewał jeden mądry Pan - los się musi odmienić. I odmienił się. Udało mi się wystać w kolejce te wcześniej wspominane dolary. I będę mogła spróbować wykonać projekty, które od bardzo dawna chodzą mi po głowie. I zrobię je. I będę w końcu zadowolona w stu procentach. I bardzo się cieszę i uśmiecham. I słucham Fuel to Fire, która tylko z pozoru jest smutna. I celowo zaczynam zdanie od i. I nie mogę się doczekać, kiedy podzielę się nową kolekcją. I jej nazwą. To by było na tyle. Żegnam się! 
I pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz